ROZWAŻNIE DO EWANGELII NA XIX NIEDZIELE ZWYKŁĄ

Słowa Ewangelii według Świętego Łukasza

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo.
Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę. Sprawcie sobie trzosy, które nie
niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie
niszczy. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze.
Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni
do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz
otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie
czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im
zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej
straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie.
A to rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej,
nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie,
której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie».
Wtedy Piotr zapytał: «Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do
wszystkich?»
Pan odpowiedział: «Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan
ustanowi nad swoją służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze?
Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności.
Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa
ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie bić sługi i
służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się
nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; surowo go ukarze i wyznaczy mu miejsce
z niewiernymi.
Ów sługa, który poznał wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie
z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie poznał jego woli, a uczynił
coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać
się będzie; a komu wiele powierzono, tym więcej od niego żądać będą».

Rozważanie Kl. Mikołaja
W 1856 roku Ida Lewis [https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Ida_Lewis] została strażniczką
latarni morskiej Lime Rock w Newport Harbor w Rhode Island. Przez dziesiątki lat,

dzień i noc, czuwała na swoim posterunku. Jej płomień nigdy nie zgasł, a czujność
nigdy nie osłabła. Gdy tylko zauważyła łódź w niebezpieczeństwie, natychmiast
siadała do swojej wioślarki i pędziła na ratunek. W ciągu życia uratowała co najmniej
osiemnaście osób przed utonięciem. Jej nieustanne czuwanie i gotowość do służby
sprawiły, że stała się legendą wśród marynarzy.
„Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie” – mówi nam dzisiaj
Chrystus w Ewangelii. Ida Lewis doskonale rozumiała te słowa, nie słysząc ich może
nigdy. Jej przepasane biodra oznaczały stałą gotowość do działania, a zapalona
latarnia – nieustanne czuwanie nad bezpieczeństwem innych.
Pan Jezus używa obrazu sług czekających na powrót swego pana z wesela.
„Bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej
powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze”. To nie jest bierne
oczekiwanie. To aktywna gotowość, pełna napięcia uwaga, jak ta strażniczki latarni
wpatrującej się w morze.
Chrystus obiecuje tym, którzy czuwają: „Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i
każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał”. Wyobraźcie sobie –
Pan przyjdzie i będzie nam służył! Ale tylko tym, których zastanie czuwających.
„Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie”.
Ida Lewis czuwała przez całą noc, przez wszystkie straże. Nie wiedziała, kiedy ktoś
będzie potrzebował pomocy. My też nie wiemy, kiedy Pan do nas przyjdzie.
Ale uwaga – Jezus ostrzega: „że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść
ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu”. Pan przyjdzie
niespodziewanie. Nie można przygotować się na ostatnią chwilę.
Piotr pyta: „Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?”
Odpowiedź Chrystusa jest jasna – do wszystkich. Każdy z nas jest powołany do
czuwania.
„Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją
służbą, żeby rozdawał jej żywność we właściwej porze?” – pyta Jezus. Każdy z nas
jest takim rządcą. Każdy otrzymał od Boga jakieś zadanie, jakichś ludzi
powierzonych naszej opiece.
Może jesteście rodzicami – wasze dzieci to wasz powierzony skarb. Może pracujecie
z ludźmi – współpracownicy czekają na wasze świadectwo wiary. Może macie
chorych w rodzinie – oni potrzebują waszej czułości. To wszystko są „służbę”.
„Szczęśliwy ten sługa, którego pan, powróciwszy, zastanie przy tej czynności”. Ida
Lewis nie czekała na wielkie katastrofy. Ratowała też dzieci, które wpadły do wody
podczas zabawy. Małe codzienne akty miłości – to nasza służba czuwania.
„Lecz jeśli sługa ów powie sobie w sercu: Mój pan się ociąga z powrotem, i zacznie
bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się…” – ostrzega Jezus. Ile razy

myślimy: „jeszcze zdążę się nawrócić”, „jeszcze mam czas na poważną modlitwę”,
„na pewno Pan nie przyjdzie dzisiaj”?
„Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele powierzono,
tym więcej od niego żądać będą”. Otrzymaliśmy wiarę, sakramenty, Ewangelię.
Jesteśmy jak strażnicy latarni – od nas zależy, czy inni znajdą drogę do portu.
„Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo” –
pociesza nas Jezus. Ale zaraz dodaje: „Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę”.
Prawdziwe czuwanie oznacza życie dla innych, nie dla siebie.
Ida Lewis wiedziała, że jeden zgaszony płomień może oznaczać czyjąś śmierć. My
wiemy, że jeden dzień bez modlitwy, bez miłości, bez świadectwa może oznaczać,
że ktoś zagubi drogę do Boga. Czuwajcie więc! Niech wasze serca będą jak
zapalone latarnie, gotowe oświetlić drogę każdemu, kto błądzi w ciemności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Co u nas słychać?